sobota, 22 października 2016

#8 Czy można od najmłodszych lat kochać jedną osobę?... czyli "Miłość i aspiryna" Małgorzaty Kursy

Jakiś czas temu, jak pamiętacie, organizowałam Book Tour, którego bohaterką jest książka Małgorzaty Kursy "Miłość i aspiryna". Powieść nadal podróżuje, wciąga kolejne czytelniczki w historię Michała i Marty. Dziś postanowiłam, że sama podzielę się z Wami swoimi odczuciami związanymi z tą historią.
Tytuł: Miłość i aspiryna
Autor: Małgorzata J. Kursa
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 528

Od bardzo dawna nie czytałam książek polskiego autorstwa, dawno też nie miałam okazji czytać powieści obyczajowej, dlatego na samym początku bardzo trudno było mi wciągnąć się w "Miłość i aspirynę". Strona po stronie poznawałam bohaterów, zagłębiałam się w ich historię, przeżycia i co raz chętniej brnęłam dalej, aby dowiedzieć się co jeszcze się wydarzy.

Na początku powieści poznajemy Martę, dwudziestopięcioletnią dziewczynę, mieszkającą w Kraśniku, z rodzicami, bratem, szwagierką i bratanicą. Główna bohaterka to rezolutna, towarzyska, charakterna postać, z zawodu pielęgniarka, pracująca w rodzinnym sklepie. Pewnego dnia, w drodze do pracy wpada pod samochód, którego kierowcą okazał się Michał - jej przyjaciel z młodszych lat. Para zna się od dziecka, razem kończyli podstawówkę, potem liceum. Po maturze ich drogi rozeszły się. Od tego spotkania na nowo zaczynają zacieśniać swoją przyjaźń, która od zawsze miała romantyczne podłoże. Okazuje się bowiem, że para głównych bohaterów od zawsze miała się ku sobie, jednak z obawy przed rozczarowaniem, zostawali na stopie przyjacielskiej. Czy tak zostanie zawsze? Jak rozwinie się znajomość tych dwojga? 

Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Jest to przyjemna, obyczajowa lektura, która skutecznie potrafi poprawić nastrój. Dialogi między Martą - charakterną, upartą, zadziorną, a Michałem - opanowanym, do reszty zakochanym w Marcie - są po prostu nieziemskie. 
- Dlaczego ze mną walczysz?
- Bo życie bez walki jest nudne...
- A więc czeka mnie żywot krótki, ale za to bogaty we wrażenia. - podsumował z humorem.
- Bardzo chcę zatańczyć z tobą właśnie ten taniec. Wtedy, w liceum byłem tylko twoim partnerem. Oboje wiemy doskonale, że tańcem można wyrazić wszystko. Wiem, jak się boisz wszelkich deklaracji, Marta, i nie umiesz mówić wprost. Chcę ci pokazać, jak bardzo stałaś się dla mnie ważna. I chcę zobaczyć twoją odpowiedź - jego oczy rzucały wyzwanie.
Podobała mi się relacja Marty z dziećmi występującymi w książce  - miała bardzo zdrowe podejście do pociech Weroniki, jej przyjaciółki oraz do swojej bratanicy Alicji. 
Czy było coś co nie spodobało mi się? Owszem. Zarówno Marta jak i Michał, dorośli ludzie mieszkali z rodzicami. Mieszkali dom w dom, spędzając ze sobą każdą wolną chwilę. Pięknie brzmi, ale dla mnie jest to utopijne. Musi być przestrzeń, każdy musi mieć kawałek dla siebie. Zarówno rodzice Marty, jak i Michała wzbudzali sympatię, ale miewałam nie raz wrażenie podczas czytania, że ZA BARDZO ingerowali w życie i plany młodych. 

Podsumowując, mimo, że "Miłość i aspiryna" nie jest gatunkiem, w którym lubuję i się zaczytuję, przygoda z tą książką była dla mnie bardzo miła. Lekko napisana, bardzo życiowa historia, która potrafi zarówno momentami rozbawić, jak i skłonić do przemyśleń. Polecam ją osobom, które:
  • lubią powieści obyczajowe,
  • znają twórczość Pani Kursy i chcą poznać jej nowość
  • mają ochotę na lekką odskocznię.
- (...) Kiedyś mi się wydawało, że miłość się skończy, kiedy, zamiast słuchać słodkich słówek, będę musiała się zmierzyć ze stertą brudnych koszul albo skarpetek... Później przyszło mi do głowy, że tak naprawdę to wszystko zależy od tego, do kogo one będą należały...
Michał spojrzał na nią zaskoczony i roześmiał się cicho.
- Mój Boże, z taką definicją miłości jeszcze się nie spotkałem.
Bardzo cieszę się, że mogłam być organizatorką Book Tour z tą książką. Dziękuję bardzo dla Wydawnictwa Lucky. To była wielka przyjemność i mam nadzieję, że nie ostatnia współpraca.
Odsyłam was również do Liśki, gdzie pojawiła się recenzja tejże książki. Paulina przeczytała, zrecenzowała i puściła książkę dalej :) Traficie bezpośrednio do niej KLIKAJĄC TU.
A Wy, drodzy czytelnicy? Jakie są Wasze odczucia? Czytaliście, planujecie? :)

Ocena: 4/6

Pozdrawiam

3 komentarze :

  1. Nie znam twórczości tej pisarki, ale to chyba dlatego, że nie do końca przepadam za takim gatunkiem literackim. Rzadko, więc czytam takie książki, ale na tą może się kiedyś skuszę ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam żadnej książki tej pisarki ale ta wydaje się być fajna :) Zwłaszcza patrząc na te cytaty, które podałaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. juz nie mogę się doczekać kiedy ksiażka trafi do mnie :)

    OdpowiedzUsuń